Skip to main content
FINANSE

7 fatalnych rad o optymalizacji kosztów, które wciąż słyszę od właścicieli firm

By 27/05/20256 sierpnia, 2025No Comments
7 fatalnych rad

Z obacz 7 najgorszych rad, jakie słyszą właściciele firm, próbując optymalizować koszty. Ten wpis pokaże Ci, czego unikać, by nie tracić zysków i nie sabotować rozwoju biznesu.

Po naszym ostatnim wpisie o ukrytych kosztach, przyszedł czas na lżejszą, ale nie mniej ważną odsłonę tematu.
Szukasz sposobu, jak skutecznie zabić rentowność w swojej firmie? Mam coś dla Ciebie. Zebrałam 7 „genialnych” porad, które idealnie nadają się do jednego: żeby tracić więcej i nie mieć o tym pojęcia.

Tak, ten wpis to sarkazm. Ale niestety – oparty na faktach.

7 fatalnych rad o optymalizacji kosztów, które wciąż słyszę od właścicieli firm

1. Rób wszystko sam – nikt nie zrobi tego lepiej od Ciebie

Przecież jesteś szefem. CEO, CFO, CTO, czasem nawet kurierem i informatykiem. Po co tracić czas na delegowanie?
Lepiej utopić 80% energii w zadaniach, które mógłby zrobić student lub asystent w 2 godziny.

Tymczasem: czas właściciela to najdroższy zasób w firmie. Im dłużej robisz wszystko sam, tym dłużej Twoja firma stoi w miejscu.

2. Zatrudniaj ludzi „od wszystkiego” – po co rozdrabniać się na kompetencje

Jeden człowiek od sprzedaży, marketingu, obsługi klienta i kawy. Oszczędność etatów i złudna wielozadaniowość.
A potem zdziwienie, że nic nie działa.

Ludzie są najbardziej efektywni wtedy, gdy robią to, w czym są naprawdę dobrzy. Tylko najpierw musisz to wiedzieć (np. dzięki analizie osobowości Persolog).

3. Kupuj najtańsze – przecież liczy się cena

Najtańszy druk, najtańszy system, najtańsze materiały. Brawo! A potem kosztowna naprawa, opóźnienia, reklamacje i utrata zaufania.

Optymalizacja nie polega na tanich zakupach. Polega na mądrych decyzjach zakupowych.

4. Spotykaj się często – w końcu komunikacja to podstawa

Codzienne statusy, cotygodniowe burze mózgów bez agendy, 12 osób na Zoomie, zero decyzji. Ale wszyscy czują się „na bieżąco”.

Spotkanie bez celu i planu to nie komunikacja. To koszt.

5. Nie licz rzeczy, które trudno policzyć

Ile kosztuje zła atmosfera? Rotacja pracownika? Niewykorzystane kompetencje? E tam, szkoda czasu. Przecież tego się nie da zmierzyć… prawda?

Da się. I warto. Bo często to właśnie tam przeciekają największe pieniądze.

6. Zatrzymuj każdą złotówkę – nie inwestuj w rozwój

Szkolenia? Konsultacje? Zewnętrzne spojrzenie? Niepotrzebny wydatek!
Przecież „i tak wiemy, co robimy”. Tylko dlaczego od trzech lat firma nie rośnie?

Czasem najwięcej kosztuje… to, czego nie robisz.

7. Optymalizuj, kiedy sytuacja jest kryzysowa

Dlaczego działać prewencyjnie, skoro można panikować później? Czekaj do ostatniej chwili, a potem tnij koszty tam, gdzie boli najbardziej – w ludziach, w jakości, w wizerunku.

Optymalizacja to nie ratunek. To strategia.

A teraz poważnie.

Jeśli któryś z tych punktów zabrzmiał aż za znajomo – nie jesteś sam. Ale właśnie to rozróżnia firmy, które rozwijają się świadomie, od tych, które tylko gaszą pożary.

Chcesz popatrzeć na swój biznes z innej perspektywy?
Wiesz, gdzie mnie znaleźć.